ďťż

Miracle Mile (reż. Steve De Jarnatt)

Z pAmIęTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIołkA

steve de jarnatt, reżyser agonalnego cherry model 2000 (jak na tamte czasy produkcja pochłonęła sporo kapuchy - gdybym ja nakręcił coś takiego dzisiaj, to przez 3 lata nie wychylałbym się z domu, a przez 3 następne nosiłbym papierową torbę na głowie), w roku 1988 zrobił dla tv miracle mile. historia kompletnie zapomniana, acz w latach osiemdziesiątych figurująca w ścisłej czołówce pre-apokaliptycznych proroctw.



harry washello (w tej roli naczelny nerd epoki anthony edwards) poznaje tę jedną jedyną dziewczynę - julie. wszystko zmierza w kierunku zawiązania kolejnego cukierkowego związku, jednak koleś daje ciała i zamiast stawić się na randkę, pojawia się kilka godzin po wyznaczonym terminie. jest środek nocy - bohater ląduje w restauracji w dzielnicy miracle mile w los angeles, aby poszukać kontaktu z julie. przez przypadek odbiera telefon od nieznajomego uwięzionego w silosie atomowym. okazuje się, że w przeciągu 70 minut amerykanie dostaną nuklearną "kontrą" od komuchów.

miracle mile to nie film - to apokaliptyczny poemat. rozwinięcie, stopniowanie napięcia oraz chaosu są tu wręcz idealne. do tego dochodzą genialny wstęp oraz druzgocący finał. na drugim i trzecim planie aż roi się od kultowców, których niedługo zobaczymy u tarantino czy camerona w T2. a wszystko to wpakowane w film stworzony dla tv. no i muzyka tangerine dream! lojalnie ostrzegam - rzecz potrafi BARDZIEJ zdołować niż mad max, threads i the day after razem wzięte.

military:

jeden z najlepszych filmow lat 80. Gdyby tak wygladal Terminator 3, nie mialbym nic przeciwko. Swietny scenariusz z paroma tylko wpadkami (1. pomylka telefoniczna i pani z obslugi rakietowej w jednym miejscu to przesadny zbieg okolicznosci; 2. watek Murzyna i scena na stacji benzynowej troche zbyt sensacyjne - usuniecie tego nie zaszkodziloby fabule, 3. jeden samochod wybucha po zderzeniu :) ). Swietna rezyseria. Aktorstwo juz gorsze. :) Ale co najlepsze, ten film trzyma w takim napieciu, ze siedzenie przez 1.5 h z napietymi posladkami musialo sprawic, ze stopily sie w jeden. Wstrzasajacy, madry, sprawny, swietny film z rewelacyjnym klimatem i jeszcze lepsza muzyka. Bez kozery 10\10.

dillinger:

Doskonale kino przedapokaliptyczne z czasu schylku zimnej wojny. Po Gilliamowsku balansujace na granicy absurdu i rzeczywistosci. Koles odbiera telefon w budce i slyszy spanikowany glos mlodego zolnierza stacjonujacego jakoby w bazie nuklearnej probujacego ostrzec swojego ojca. Chlopak mowi ze za godzine rozpocznie sie wojna i beda odpalone nuke'i. Rozmowa konczy sie seria z maszynowy w sluchawce i innym glosem mowiacym 'zapomnij co slyszales'. Facet nie wie czy traktowac to wszystko jako glupi zart czy z powaga na ktora wskazywaloby zaangazowanie goscia dzwoniacego z bazy. Do konca filmu w zasadzie nie wiadomo czy to ma sie stac naprawde czy to tylko zart ktory przerodzil sie w plotke a ta w ogolna panike . Swietnie napisana i nakrecona historia. Jest klimat, napiecie i tajemnica zanurzone w idealnie uzupelniajacej calosc dozie absurdu.
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 Z pAmIęTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIołkA | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.