ďťż

Walka Japonii o zachowanie tożsamości narodowej

Z pAmIęTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIołkA

Pewien Japończyk powiedział kiedyś do mnie "My i Polacy mamy podobną historię, nasze narody wiele przecierpiały, ale nigdy nie traciliśmy ducha w walce o zachowanie tradycji i tożsamości". Pomyślałam wtedy - jak to? Japonia w niewoli? Przecież poza krótkimi okresami niepowodzeń radzili sobie świetnie. Jednak gdy spojrzymy na historię ich fascynującej, unikalnej kultury, sprawa nie wygląda już tak różowo.

Pierwszym zagrożeniem okazały się Chiny. To z ich kultur Cesarstwo w pierwszych wiekach czerpało pełnymi garściami - pismo, wzorce artystyczne, nawet religię. Jednak już wkrótce dostrzeżono niebezpieczeństwo płynące ze zbytniej fascynacji kontynentalnym państwem, zaczęto preferować izolację i rozwój własnych prądów w sztuce - zaowocowało to przede wszystkim rozkwitem poezji dworskiej.

Kolejna "inwazja" została spowodowana przez europejskich kupców i chrześcijańskich misjonarzy w XVIw. Początkowo przyjęto ich ufnie, jednak już niespełna sto lat po dotarciu Europejczyków do Kraju Kwitnącej Wiśni zbyt powszechna obecność białych zaczęła niepokoić Japończyków i w 1636 zakazano wszelkich kontaktów z europejskimi kupcami, wygnano także misjonarzy. Zamknięto nawet porty, pozostawiając jedynie Nagasaki otwartym.

Spokój trwał aż do XIXw. Wtedy rozpoczęła się prawdziwa inwazja - już nie ekonomiczna ani kulturowa, lecz zbrojna. Statki wojenne Stanów Zjednoczonych w 1853 roku zakotwiczyły w zatoce Yedo. Rozpoczął się bodaj najczarniejszy okres historii Japonii, okres w którym wszyscy zrozumieli, że dalsza izolacja kraju nie jest możliwa. Aby ratować resztki suwerenności zgodzono się na daleko idące odstępstwa względem Amerykanów i choć kraj zachował niepodległość, rozpoczęła się desperacka walka o zachowanie niezwykłej kultury, walka, która trwa do dziś.

Uraz po XIX-wiecznej wojnie pozostał do dziś. Tragiczny obraz tamtych czasów ukazuje anime "Fuyu no semi"("Winter cicada"), której wprawdzie nie polecam do obejrzenia w całości, jednak osoby, którym nie przeszkadzają wątki m2m mogą poprzez losy głównych bohaterów poznać atmosferę tamtych czasów. Film przedstawia historię dwóch młodych Japończyków zaangażowanych w walkę o ocalenie swego kraju w tej nieszczęśliwej epoce. Każdy z nich jest patriotą i każdy uznaje dobro Japonii za najwyższy cel, jednak ostatecznie w bratobójczej walce występują przeciwko sobie, jeden z nich bowiem ma bardziej romantyczną wizję walki o wolność i dołącza do partyzantów zdecydowanych nie poddać się w żadnej kwestii, nawet, gdyby to miało oznaczać całkowitą zagładę. Drugi z nich akceptuje to wyjście, które musiał w końcu zaakceptować cesarz - uległość i starania o wywalczenie jak największych praw w ramach tego, co Amerykanie zechcą zaoferować. Rozwój akcji pokazuje, że tak naprawdę oba sposoby myślenia poniosły wtedy porażkę.

Muszę przyznać, że dziś starania o zachowanie tradycji i kultury wieńczone są sukcesem - warto zwrócić uwagę na mocne przywiązanie Japończyków do tradycyjnych ubiorów i obrzędów. Kto z nas dziś chodziłby na zakupy w kierpcach czy łowickim pasiaku? Tymczasem jeszcze 50 lat temu wręcz nie znalazłoby się na targu czy na spacerze Japonki ubranej inaczej niż w kimono, dziś widok taki także nikogo nie dziwi. Szkoły kendo pękają w szwach, a kto dziś w Zakopanem prowadzi szkołę walki ciupagą?
Czasami oglądam mangi i anime właśnie pod tym kątem - często zdarza się, że postaci negatywne, skorumpowani biznesmeni i dwulicowi oszuści są przedstawiani jako zeuropeizowani, noszą garnitury i jedzą, siedząc na krzesłach, podczas gdy poczciwi chłopcy po domu obowiązkowo biegają w kimonach i nigdy nie mieli w ręku widelca.

Czy znacie jakieś inne przykłady "przemycania" takiego obrazu rzeczywistości? Czy słusznie Japończycy tak bardzo obawiali się o swoją wyjątkowość?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 Z pAmIęTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIołkA | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.