Trzeci

Z pAmIęTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIołkA

„Trzeci” film, który przeszedł bez echa (?)
Postanowiłem napisać kilka słów o filmie, do którego lubię wracać. Moim zdaniem ma coś w sobie. Mamy w nim całkiem ciekawą historię autorstwa Wojciecha Zimińskiego (obecnie występującego w „Szkle kontaktowy”). Niby banalną, opowiadającą o problemach życiowych młodych yuppie. Uczucia, zdrada, pogoń za pieniądzem i sukcesem, szpan. Dwójka bohaterów zatraca się w życiu, w którym wszystko podporządkowane jest realizacji własnych ambicji. Brak czasu na zwolnienie tempa, przemyślenia, uczucia, poważne rozmowy. W świat naszych bohaterów niespodziewanie wkracza „Stary” (świetna rola Marka Kondrata) i zmienia ich dotychczasowe życie. Zmiany te nie zawsze są przeprowadzane w zgodzie z wolą pary młodych i nie zawsze w sposób delikatny. Jednakże ostatecznie wielbicielowi życia jakim nie wątpliwie jest „Stary” udaje się dokonać zmiany bohaterów.
Oczywiście nie wszystko w filmie jest nam podane na tacy (i to jest chyba plusem), nie mamy klucza. Pewne sytuacje są nie jasne, pewne musimy zinterpretować sami, dopowiedzieć sobie to i owo. Sadzę, że wiele osób zastanawiało się czy „Stary” to Bóg we własnej osobie, który zstąpił z Nieba, by dać lekcję życia.
Jak wcześniej wspominałem, film ma coś w sobie. Jest ciekawie opowiedziany i zagrany, ma swój klimat, niezłą muzykę autorstwa Wojciecha Waglewskiego. Mimo przytoczonych tu przeze mnie kilku ciepłych słów, film wydaje się być niedoceniony. Mało o nim mówiono, mało pisano. Przeszedł bez echa. Moim zdanie warto po niego sięgnąć w natłoku totalne sieczki. Może też dlatego, że skłoni nas do jakieś refleksji.

zanotowane.pl

doc.pisz.pl

pdf.pisz.pl

drakonia.opx.pl