M3 Lee- eksperymenty z chemią
Z pAmIÄTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIoĹkA
Kupiłem na allegro sklejony model M3 Lee. Wydawał się bardzo dobrym materiałem do różnego rodzaju eksperymentów z chemią modelarską. Cały pryśnięty OD plus przetarcia metalizerem prawie wszystkich wypukłości i krawędzi.Wyglądał sobie tak:
Na pierwszy rzut oka widać, że kalki też poległy, o malowaniu narzędzi i liny nie wspomnę.
Nie miałem zamiaru poprawiać błędów popełnionych przez producenta, czy też błędów w sklejeniu poszczególnych elementów, tylko drobne poprawki i wykorzystanie specyfików z mojej półki z chemią.
Na pierwszy ogień poszła lina( do kosza), wymieniłem na skręconą własnoręcznie z trzech drucików 0,3mm i umocowałem za pomocą blaszek. Poprawiłem malowanie narzędzi. Przewiercone zostały lufy km-ów, usunięte kalki za pomocą gumki chlebowej. Reflektory nawierciłem i po pomalowaniu wnętrza kolorem aluminiowym zalałem specyfikiem Microscale- Kristal Klear
Pierwszy dark wash MIG' pozwolił zakryć wszystkie srebrzące się krawędzie i zmywanie ograniczyłem tylko do powierzchni, nie zbierając nic z krawędzi i wypukłości.
Drugi brown wash zaaplikowałem właśnie w zmyte powierzchnie. Po tych zabiegach prysnąłem cały model lakierem akrylowym z Model Mastera z dodatkiem retardera. W ten sposób dłuższy czas miałem dosyć wilgotną powierzchnię w którą zacząłem aplikować rozrobione w fixerze różne pigmenty: Europe dust, beach sand, light dust (MIG)
Rozprowadzanie po wilgotnym lakierze,za pomocą pędzelka dało efekt spływającego kurzu i piasku na płytach pancerza kadłuba. Już prawie na suchej powierzchni dalej dodawałem pigmentów ale już w suchej postaci. Podobne zabiegi powtórzyłem na układzie jezdnym.
Mocniejsze zabrudzenia na przodzie i lekkie błoto wykonałem z pigmentów, talku technicznego, wszystko mieszane z fixerem. Miejscami dodałem trochę rdzy i po dniu przerwy na całość poszedł neutral wash. Układ wydechowy to kombinacja różnych pigmentów o kolorach rdzy i czerni.
Model M3 Lee/Grant Tamiyi jest oceniany przez fachowców jako gniot i nadający się jedynie na wrak, bez wszelkich waloryzacji nie podchodź. Jednak dla tych na których złe wymiary i kąty nie działają jak płachta na byka może spodoba efekt mojej zabawy.
Kilka fotek ogólnych tutaj, a reszta bardziej szczegółowa w FMR Gallery