ďťż

Komórki macierzyste, klonowanie i terapia

Z pAmIęTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIołkA

Temat jest z grubsza znany chyba każdemu, i każdy chyba zdaje sobie sprawę z tego, że nowe odkrycia mogą prowadzić do coraz trudniejszych pytań i dylematów natury moralnej.

Historię warto chyba zacząć od słynnej Dolly. Każdy wie, że jej narodziny były sensacją, została ona okrzyknięta pierwszym klonem. Nie jest to prawdą - nie wspomnę nawet o naturalnym klonowaniu, jakie ma miejsce przy powstaniu bliźniąt jednojajowych. W XXw. odbyło się kilka pomyślnych prób powołania do życia zwierzęcia identycznego genetycznie z innym zwierzęciem. Dlaczego więc Dolly stała się przełomem? Bowiem narodziło się zdrowe zwierzę, które było identyczne genetycznie ze zwierzęciem dorosłym, od którego pobrano komórki do przeniesienia jądra. Tak naprawdę to powodzenie tego eksperymentu oznaczało, że będzie możliwe uzyskiwanie noworodków bądź zarodków ludzkich z komórek dorosłego człowieka. Zastosowanie tej metody w terapii wydaje się nasuwać samo.

Drugim hasłem, które wiąże się nierozerwalnie z tematem, są komórki macierzyste. Są one tak cenne, ponieważ biorą udział w regeneracji organów - są to jak gdyby młode, niedojrzałe komórki, nie posiadające jeszcze wyspecjalizowanych cech i zdolne do przekształcenia się w dorosłe komórki pożądanego typu. Oczywiście znajdują się one przede wszystkim w embrionach.

Zarodki kryją w sobie ogromną moc, ponieważ zawierają komórki macierzyste multipotencjalne - zdolne do różnicowania w praktycznie każdą tkankę ciała. Aby odtworzyć utracony fragment systemu nerwowego bądź mięśnia sercowego wystarczy właściwie wstrzyknąć zawiesinę komórek w odpowiednie miejsce i pozwolić naturze działać. Problem polega na tym, że muszą to być komórki pacjenta, a z uzyskanie ich... No właśnie.

Najbardziej lansowany przez media i najbardziej szokujący sposób to sklonowanie pacjenta i pobranie komórek z zarodka, jego własnego zarodka identycznego z organizmem, którym dany pacjent był 30 czy 40 lat wcześniej. Tak uzyskane komórki właściwie nie mogą zostać odrzucone i powinny działać bez zarzutu. Wokół tej metody powstało już wiele szumu, mnóstwo artykułów promujących i piętnujących ją, nawet paranoiczne książki S. F. Cały ten szum zagłuszył kilka faktów, które mogą ukoić nasze lęki i pogodzić naukowców z moralistami.

Po pierwsze nie jest prawdą, że w dorosłym organizmie nie ma komórek macierzystych. Każda tkanka posiada własne komórki macierzyste (pluripotencjalne, czyli zdolne do różnicowania w klika określonych typów komórek), jednak różne tkanki regenerują się z różną wydajnością, co jest związane z ilością komórek czekających na moment, aż będą potrzebne. Dla skóry, jeśli jest dostępny odpowiedni zrąb kolagenowy "odrośnięcie" nie stanowi żadnego problemu, podczas, gdy np. mózg nie regeneruje się praktycznie w ogóle. To wiedziano dość dawno. Odkryciem dającym ogromne nadzieje jest odnalezienie komórek macierzystych w innych miejscach, niż by się ich spodziewano. Okazało się, że komórki macierzyste mięśnia sercowego ukryły się w mózgu, gdzie indziej znów komórki macierzyste kości pływały sobie beztrosko w całym krwiobiegu. Odpowiednio wydajne ich poszukiwanie i namnażanie może sprawić, że wkrótce będziemy zdolni do uzyskania z ciała pacjenta jego własnego "zestawu ratunkowego" bez konieczności klonowania.

Drugą sprawą jest to, że tak naprawdę komórki nie różnicują się nieodwracalnie. To, jakie cechy przybiorą jest wynikiem środowiska, w jakim "dorastały". Hodując je w innym środowisku jesteśmy w stanie cofnąć proces zmian i np. z komórki nabłonka uzyskać komórkę macierzystą zdolną do ponownego zróżnicowania np. w neuron. Wprawdzie badania tego zagadnienia są w powijakach, zwłaszcza, że opracowanie metody odróżnicowania jednego typu komórek wymaga przeprowadzenia ogromnej ilości prób zakończonych zazwyczaj fiaskiem, jednak sama idea ma przed sobą ogromne szanse.

Dlaczego te dające nadzieje i nie budzące moralnych wątpliwości metody nie trafiają do mediów i opinii publicznej? Czyżby kłótnie wokół niewątpliwie medialnego klonowania generowały tak ogromne zyski dla gazet i stacji telewizyjnych, że warto po prostu oszukiwać odbiorcę wmawiając mu, że alternatywa nie istnieje? Czy uspokojenie atmosfery wokół kwestii pozyskiwania komórek macierzystych jest komuś nie na rękę?
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 Z pAmIęTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIołkA | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.