George Washington, jako wódz naczelny wojny o niepodległość
Z pAmIÄTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIoĹkA
16 czerwca 1775 roku George Washington, wybrany został przez Kongres naczelnym wodzem armii kontynentalnej. Stało się to głównie za sprawą szefa delegacji Massachusetts, Johna Adamsa, którego zamiarem było połączenie sił Nowej Anglii i Wirginii i doprowadzenie do jedności kontynentu w walce rewolucyjnej. Nowy dowódca wojsk kontynentalnych przyjął nominację z wielkim spokojem, stroniąc od emocjonalnych zachowań i stwierdzając, iż nie czuje się godnym powierzonej mu władzy i przyjmuje to odpowiedzialne stanowisko, ponieważ taka jest wola kongresu. Doskonale zdawał sobie sprawę z ciężaru obowiązku jaki na niego nałożono, obawiając się jednocześnie, iż może to przekraczać jego możliwości i umiejętności. Faktem wszakże jest, iż od ponad piętnastu lat nie brał udziału w żadnych działaniach wojennych, co w połączeniu z jego wrodzoną skromnością powodowało w nim spore obawy. Nie spodziewał się także, że wojna, którą rozpoczynał będzie trwała tak długo, zapewniając swoją żonę Marthe, iż wróci do domu na jesień 1775 roku.Również pewne obawy miał sam pomysłodawca wyniesienia Washingtona na tego rodzaju szczyt. Zakładając, iż naczelny wódz odniesie sukces w wojnie z armią Wielkiej Brytanii, był niemal pewien, iż wówczas Washington będzie dążył do władzy królewskiej. Mylił się jednak, ponieważ naczelny wódz uważał tego typu pomysły za odrażające i wszelkie propozycje, czy zachęty z tym związane natychmiast odrzucał. Adams wykazywał zresztą pewien osobisty żal i zazdrość, widząc 23 czerwca 1775 roku entuzjastyczne pożegnanie Washingtona wyruszającego z Filadelfii do Cambridge, gdzie przebywała armia. Widział człowieka, którego sam w dużej mierze wykreował, na którego cześć wiwatowano, samemu narzekając na słabe zdrowie i stan ducha oraz trudności w zdobywaniu chleba.
George Washington to pasjonująca postać która odcisnęła ogromne piętno na tworzącej się historii Stanów Zjednoczonych.
Jak oceniacie tego człowieka jako wodza wojsk amerykańskich?
Zapraszam.