Crank: High Voltage
Z pAmIęTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIołkA
Crank: High Voltage - totalnie szalony film. Absurdalny i bez ¿adnych hamulców. To gra komputerowa, do czego nawet nawi±zuj± twórcy wstêpem do filmu, który wygl±da jak rozpoczêcie zrêczno¶ciowej gry ze starych automatów. Wygl±da to jak gejmplej z gry bêd±cej po³aczeniem "Postala" z wczesnymi "GTA". Postacie s± maksymalnie przerysowane, ale dobrze zagrane - s± po prostu wyjête z kreskówki. Ot, na przyk³ad dziwka grana przez Bai Ling to ¿ywa postaæ z anime (trochê przypomina Ed z "Cowboy BeBop"). Oprócz tego przedziwna scena seksu na torze wy¶cigowym, zabawne nawi±zanie do "Transportera" i zakoñczenia bardzo przypominaj±ce ostatni± scenê z komiksu "Wanted". Trzeba te¿ wspomnieæ o autentycznie fajnym motywie muzycznym przewijaj±cym siê przez ca³y film (autorem sa³ndtraku jest Mike Patton).To wspó³czesny exploitation film. Pozornie powa¿na parodia, pe³na absurdalnego - czasem niesmacznego - humoru, w której króluje g³upota, go³e cycki i krew (a z kolei brutalno¶æ jest stosunkowo realistycznie odwzorowana bez kuriozalnego gore). Obraz, który powinien znala¼æ siê obok "Punisher: War Zone" na imprezie z pizz±, piwem i mas± znajomych.