Zbrodnicza działalność Grupy D wobec Kościoła
Z pAmIÄTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIoĹkA
Grupa „D” to samodzielna jednostka IV Departamentu MSW, której istnienie było owiane tajemnica nawet dla innych funkcjonariuszy SB. Powstała ona w latach 70-tych i nawet z punktu widzenia prawa PRL, działała nielegalnie. Działalność oficerów z tejże grupy jest związana z najcięższymi aktami terroru wobec Kościoła. W ich zbrodniczy wachlarz przestępstw wlicza się także mi. zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki.Mimo tego ze komunizm padł kilkanaście lat temu do tej pory działalność Grupy „D” nie została wyjaśniona choć znamy nazwiska jej agentów. Próbę ujawnienia zbrodniczej działalności SB podjął Jan Rokita kiedy to w 1991 r. przedłożył sejmowi sprawozdanie z działalności esbecji (tzw. Raport Rokity). Część IV tego dokumentu poświęcona jest niewyjaśnionym zgonom księży. Dopiero jednak w 1999 roku doszło do odtajnienia wszystkich dokumentów, a w 2003 roku został opublikowany w IPN biuletyn dotyczący działań Grupy „D” wobec Kościoła.
Grupa „D” na początku swej aktywności liczyła pięć osób. Zwierzchnikiem grupy był płk. Konrad Straszewski (dyrektor Departamentu IV). W 1977 r. została ona przekształcona w osobny Wydział VI Departamentu MSW. Regionalne komórki tej organizacji rozwijały się bardzo szybko i już w 1980 r. znajdowały się w całej Polsce.
W pierwszym okresie działalności do 1980 r. zadaniem „D” było niszczenie kościoła od wewnątrz. Starano się za wszelką cenę podkopać autorytet kościoła wśród wiernych oraz autorytet Episkopatu wśród samych duchownych. Starano się skłócać pewne diecezje, preparowano listy i całe zdarzenia mające na celu ośmieszenie księży. W czasie różnych pielgrzymek Grupa „D” zajmowała się dokonywaniem pobić i zniszczeń. Jej codziennymi metodami były także uprowadzenia, grożenia, napady na mieszkania, podpalenia, etc. Dokonywano wielu przestępstw od początku 1980 roku, osiągając apogeum w 1984 r. Po zabójstwie ks. Popiełuszki nastąpiło wyhamowanie działań "D", a wszelkie plany tego typu przedsięwzięć zostały zniszczone. Zmieniono nawet nazwę tej organizacji ażeby zatrzeć ślady na Wydział Studiów i Analiz, który de facto nie zmienił sposobów swojego postępowania.
Grupa „D” chciała bardzo podkopać autorytet Prymasa Wyszyńskiego. Publikowano więc wiele artykułów szkalujących jego postać w prasie zależnej od MSW ("Polityka" lub "Perspektywy"). Działania "D" miały także na celu osłabienie pozycji kard. Karola Wojtyły. Poprzez wielu agentów działających w pobliżu przyszłego papieża, rozpuszczono plotkę, iż kupił on doktorat. Gdy Karol Wojtyła został Janem Pawłem II, rozpoczęto działania, które miały go zdyskredytować w oczach Polaków i całego świata. Przygotowywano mianowicie prowokację podrzucenia ks. Andrzejowi Bardeckiemu pamiętników pewnej kobiety, które miały oczernić papieża. Akcja jednak nie udała się, gdyż po podrzuceniu owych spreparowanych materiałów, agenci (w tym Grzegorz Piotrowski, zabójca ks. Popiełuszki), którzy przygotowali owe zadanie ulegli wypadkowi. Sprawę tak wiec porzucono.
Grupa „D” była szczególnie zainteresowana pielgrzymkami do Częstochowy. Wobec pielgrzymów stosowano liczne przestępcze metody, tj. np. w 1978 r. specjalnymi środkami odurzono kilku uczestników pielgrzymki. Często także stosowali bardzo prymitywne metody, tj. przebijanie opon w autokarach. SB-ecy kradli pielgrzymom dowody osobiste, zanieczyszczali im śpiwory fekaliami, rozpowszechniali pornografię, a także zatruwali pojemniki z napojami. Do tego dochodziły oczywiście pobicia, za które SB-ecy dostawali największe pochwały od kierownictwa.
Apogeum działalności "D" wobec Kościoła był początek lat 80., a szczególnie okres Solidarności. Wprowadzenie stanu wojennego przyniosło nasilenie najbardziej ofensywnych metod operacyjnych wobec Kościoła, m.in. podpalanie obiektów sakralnych, czy organizowanie napadów na księży, a nawet zabójstwa. W latach 1982-89 doszło do 7 niewyjaśnionych do dziś zabójstw kapłanów: wspomnianego już ks. Popiełuszki, a także ks. Stefana Niedzielaka, ks. Sylwestra Zycha, ks. Stanisława Suchowolca, ks. Stanisława Palimąki, ks. Antoniego Kija i ks. Stanisława Kowalczyka. Po zabójstwie Popiełuszki, minister spraw wewnętrznych gen. Czesław Kiszczak wydał zarządzenie w sprawie zakresu działań departamentu IV MSW, które przewidywało kontynuowanie ofensywy operacyjnej wobec Kościoła. Nawet u kresu PRL-u ciągle prowadzono działalność owej grupy.
Funkcjonowanie IV Departamentu MSW, a w tym przede wszystkim Grupy „D” było ściśle związane z najwyższymi przedstawicielami KGB. Pracownicy Grupy "D" w okresie od 1971 do 1987 r. aż 25 razy oficjalnie wyjeżdżali do ZSRR, a pracownicy KGB gościli w Departamencie IV MSW 4 razy. Szczególnie interesujące są wyjazdy twórcy Grupy "D" Konrada Straszewskiego, który w listopadzie 1975 r. pojechał wraz z 3 współpracownikami do Moskwy, w celu podpisania wspólnego planu przedsięwzięć operacyjnych Zarządu V KGB i Departamentu IV MSW w zakresie zwalczania Kościoła rzymskokatolickiego oraz rozpracowywania Watykanu. Choć nie wiadomo dokładnie na czym miały polegać te działania operacyjne, warto zwrócić uwagę, że nasiliły się one po wyborze Wojtyły na Papieża.
Śledztwo w sprawie działalności Grupy „D” trwa. Być może więcej informacji zdoła się wydostać na światło dzienne dzięki postępowaniu, jakie jest obecnie toczone w krakowskim oddziale IPN. Już teraz jednak tamtejszy historyk Marek Lasota, utworzył tezę, która posiada wiele przesłanek o współpracy służb bezpieczeństwa PRL przy zamachu na Jana Pawła II.
PS.
W opublikowaniu niniejszego tematu posłużyłem się informacjami zawartymi w biuletynie IPN.