urwany wężyk od serwa hamulca przy kolektorze
Z pAmIęTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIołkA
witam, najechalem dzis jednym kolem na dosc gleboka dziure, wstrzasnelo mi autem, po czym po paru metrach auto zgaslookazalo sie ze w czasie wstrzasu urwal sie, tuz przy nasadzie, przy kolektorze(?) wężyk od powietrza do serwa hamulca (tak mi to nazwal znajomy , ktory mi na miejscu tymczasowo sprawe rozwiazal)
objaw byl taki, ze nie moglem utrzymac juz auta na gazie, zaraz po odpaleniu momentalnie gaslo, kolega wybadal na miejscu o co chodzi: urwany wezyk - brak powietrza i gasnie silnik
tymczasowo zalatal dziurke kawalkiem drewna, natomiast wezyk dalej jest urwany i nie mam wspomagania hamulca
jak myslicie, jak to naprawic? czy trzeba do mechanika? i czy moze sie to w Corsie wiazac z wymiana calego plastikowego elementu przy dolocie powietrza? czy po prostu jakos trzeba rozsadnie rozwiazac sprawe przyczepu wezyka i odpowiedniego umocnienia i izolacji?
i ile to moze kosztowac?
teraz poczekam pare godz. az sie ruch zmniejszy do ~0 w miescie i dojade powoli autem do mechanika