Techiniki, sposoby na pozbycie się fobii
Z pAmIÄTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIoĹkA
Techniki, które tu przedstawiam są zaczerpnięte z pewnej książki którą ostatnio przeczytałem, mam nadzieje, że przydadzą się wam i pomogą chociaż trochę w walce z fobią.I część
"Leczenie fobii"
Technika, którą wam zaprezentuje, może się wydać nieco dziwna, więc pozwolę sobie wytłumaczyć, na czym się opiera. Załóżmy, że mam fobię na punkcie palców (nie mam), ponieważ kiedy byłem mały, matka zamykała mnie w skrzyni pełnej palców (nie zamykała), a ja odchodziłem od zmysłów (nie odchodziłem). Teraz, ilekroć widzę palce, tracę głowę (nie tracę). Dzieje się tak dlatego, że bodziec w postaci palców przywraca mnie do tego stanu emocjonalnego (nie przywraca) i nasuwa mi ponownie (nic z tych rzeczy) wspomnienia z wczesnego dzieciństwa (nie mam takich). Reakcja moich wnętrzności, zawsze gotowych pospieszyć mi z pomocą, jest oczywiście przesadna (nie jest). W przypadku fobii na punkcie psów (też nie mam), na którą cierpią osoby pogryzione w dzieciństwie, można dojść do wniosku, że reakcje fizjologiczne stanowią nadmiernie wyczulony mechanizm obronny. Instynktowne zachowania mają zawsze na celu twoją korzyść, ale czasem prowadzą na manowce. Kiedy tylko twój organizm odbierze komunikat, że lepiej ci bez tego wyolbrzymionego mechanizmu, powstrzyma go i nie będzie więcej uruchamiał. Toteż opisany poniżej proces działa na zasadzie maksymalnego utrudniania powrotu do starych wspomnień poprzez oddalenie od nich na poziomie nieuświadomionej reakcji. Przejdźmy do techniki, znajdź sobie jakieś spokojne miejsce, aby wszystko przebiegło prawidłowo i autentycznie, a mam nadzieje, że metoda okaże się dla ciebie tak efektywna, jak z pewnością może być. Zanim zaczniesz, przypomnij sobie, że fobia staje się prawdziwa, kiedy wyobrażasz sobie wyzwalające ją czynniki i dopuszczasz do siebie przykre doznania. po kilku minutach odkryjesz, że doznania te znikły. Będzie to uczucie tak naturalne, że możesz powątpiewać, czy naprawdę nękały cię kiedykolwiek jakieś przykre wyobrażenia.
1. Zamknij oczy i przyjmij wygodną pozycję. Wyobraż sobie, że siedzisz w ostatnim rzędzie sali kinowej. możesz posłużyć się obrazem rzeczywistego kina, które dobrze znasz.
2. Za chwilę zaczniesz oglądać film o swoich wspomnieniach, które doprowadziły do prześladującej cię fobii. Film nie może być jednak wyświetlony w normalny sposób. Jest bardzo stary, czarno-biały, a w głównej roli występujesz ty i grasz samego siebie.
Obraz jest małym kwadratem umieszczonym pośrodku
wielkiego, starego ekranu. Możesz oglądać film, ale z trudem, z
powodu małych rozmiarów obrazu. Jego jakość pozostawia nieco do życzenia, ponieważ jest
naprawdę bardzo stary. Nie ma dźwięku, za to rozlega się podkład
muzyczny. Muzyka jest komiczna, więc radzę ci wybrać jakiś
motyw z ulubionego programu telewizyjnego. Benny Hill,
Muppety, Monty Python i tym podobne zwykle sprawdzają się
znakomicie. Wielbiciele grupy Bonzo Dog Doo-Dah mogą
wykorzystać Jollity Farm. Pamiętaj, że zobaczysz w tym filmie
samego siebie, więc muzyka pozwoli ci w odmienny sposób
spojrzeć na wydarzenia.
3. Zanim zacznie się projekcja filmu, pomyśl o jakiejś sytuacji, w
której jesteś silny, pewny siebie i niezawodny. Może to być
cokolwiek, od przyrządzania wyśmienitej lasagne, poprzez biegłą
znajomość historii muzyki pop, aż po jakieś dziwactwo, w którym
jesteś mistrzem. Pozwól, by ogarnęło cię błogie poczucie mocy,
rozprzestrzeniające się po wszystkich zakamarkach twego ciała.
Powinieneś je wyolbrzymić i zapamiętać pojawiające się w tym
momencie wrażenie. Będzie ci ono towarzyszyć podczas
oglądania filmu.
4. Na sygnał „start" rozpocznij wyświetlanie. Ale jeszcze nie teraz.
Tuż nad tobą znajduje się małe pomieszczenie z projektorem.
Gdybyś w którymś momencie chciał nabrać większego dystansu
do filmu, możesz opuścić swe ciało i ulecieć w to miejsce, skąd
będziesz mógł spojrzeć w dół na siebie siedzącego w ostatnim
rzędzie sali kinowej. Film zostanie odtworzony od początku do
końca i opowie historię twoich wspomnień w staromodnej,
czarno-białej tonacji. Na jego końcu pojawi się nieruchomy obraz
i jeżeli ktoś czyta ci tę instrukcję, powinieneś dać znać tej
uczynnej osobie, że skończyłeś oglądać. Ale cały czas miej
zamknięte oczy. Gotowy? Włącz muzykę... Start.
5. Skończyłeś? Dobrze. Zatrzymaj projekcję na ostatniej klatce,
wstań z miejsca i przenieś się do obrazu na ekranie. Spotkasz tam
swoje młodsze wcielenie- Pogratuluj mu odwagi, prze-
trwania nieprzyjemnej sytuacji albo czegokolwiek, co uznasz
za stosowne. Następnie wejdź w ciało swego młodszego ja, tak
żebyś mógł spoglądać jego oczami.
6. Chociaż jesteś na samym końcu filmu, zmień obraz na
kolorowy. Za chwilę odtworzysz cały film od tyłu i w przyspieszonym
tempie, będąc w środku i obserwując wszystko
oczami jego bohatera. Rozlegnie się ta sama muzyka, tylko
wspak i na wyższych obrotach, ale to przewijanie zakończy się
bardzo szybko. Kiedy wrócisz do początku, będziesz mógł
otworzyć oczy. W ten sposób zamkniesz proces. Gotowy?
Teraz pełna kolorystyka, cała wstecz, a ty patrzysz od
wewnątrz. Start!
7 . Dobra. Oczy otwarte? Wspaniale. A teraz przekonaj się, że
zadziałało. Pomyśl jeszcze raz o czynniku wyzwalającym
fobię. Czy coś się zmieniło? Czy dostrzegasz, że teraz reagujesz
inaczej? Czy to możliwe, żeby to było takie łatwe?
No i co teraz? Następna faza polega na zakorzenieniu twojej nowej, „dojrzałej" albo „użytecznej" reakcji w rzeczywistości poprzez odnalezienie starego bodźca wywołującego fobię i odkrycie, że możesz czuć się swobodnie w jego obecności. Jeśli miałeś fobię na punkcie psów, a teraz jej nie odczuwasz, znajdź jakiegoś psa i przyzwyczajaj się do tego, że się go nie boisz. Jest to bardzo ważny etap - musisz oswoić się ze swoją nową reakcją (albo jej brakiem), a jest ona jeszcze świeża, urocza i ekscytująca. Jeśli postąpiłeś zgodnie z powyższymi instrukcjami i nic się nie zmieniło, sprawdź, czy rzeczywiście zrobiłeś to z pełnym zaangażowaniem. Jeśli przeprowadziłeś pierwszą próbę sam, teraz poproś kogoś o czytanie instrukcji, co pozwoli ci bardziej się skupić. Naprawdę widziałem, jak ta technika czyniła cuda, ale to wyłącznie zasługa faktu, że pozbyć się fobii jest zaskakująco łatwo. Warto byłoby porównać to „lekarstwo" ze zwykłym placebo, aby zobaczyć, na czym polega jego działanie. Mam nadzieję, że na ciebie zadziała.
II część
"Pewność siebie i projekcja własnego obrazu"
Jakie jest twoje wyobrażenie o samym sobie? Przy odrobinie namysłu odkryjesz, że twoje wyobrażenie o sobie jest przypadkowe i bardziej prawdopodobne, że kształtują je twoje słabości, a nie mocne strony. Czym właściwie jest taki obraz samego siebie? Unikając abstrakcji, zobaczmy w nim to, czym naprawdę jest Jest to obraz, który tworzysz w głowie, kiedy wizualizujesz to, kim jesteś. Możesz stworzyć nadrzędne wyobrażenie, do którego odwołujesz się najczęściej, ale korzystać także z wielu innych sposobów postrzegania siebie, przypisanych do szczególnych sytuacji - w domu, wśród znajomych, w pracy i tak dalej. Wybierz kilka z nich, zaczekaj chwilę i zobacz, co przychodzi ci na myśl. Zwróć uwagę, co pojawia się w twojej głowie, kiedy myślisz o sobie. Kto decyduje o tym, co zawierają te obrazy albo krótkie filmiki, które przechowujesz w swoim umyśle? Prawdopodobnie pozwoliłeś, aby stworzyły się same i znalazło się w nich mnóstwo nieprzydatnych strzępków informacji. Czy powinieneś zawracać sobie głowę zmienianiem tego, co znajduje się na tych obrazach? Faktem jest, że jeśli poświęcisz kilka minut na przyjrzenie się ich zawartością, możesz doprowadzić do cennych, a nawet przełomowych zmian w swoim życiu. Sposób, w jaki siebie postrzegasz, narzuca ograniczenia, jakim podlegają twoje zachowania. Jest to dosyć proste. Ludzie, którzy potrafią rzucić palenie z dnia na dzień, przypuszczalnie należą do tych, którzy są w stanie zdecydować, że będą postrzegać siebie jako niepalących, a potem w odpowiedni sposób zmieniają swe zachowania, nie martwiąc się ewentualnymi niepowodzeniami. Na pewno nie są to ci, którzy zaledwie „próbują nie palić", stawiając czoło stresującemu wyzwaniu, które z góry skazane jest na klęskę.
Zdecyduj, jaki chciałbyś mieć obraz samego siebie. Wyobraź sobie takie swoje wcielenie, które jest ekscytujące, ale realistyczne. Nie ma sensu przywoływanie wizji superbohatera, która jest całkowicie nieosiągalna, ale postaraj się stworzyć coś, co naprawdę do ciebie przemówi. Następnie zadbaj o to, by twój obraz emanował cechami, których chciałbyś mieć więcej. Zaprojektuj ten autoportret i dopracuj szczegóły. Zobacz, jak twoje nowe ja obcuje z ludźmi w sposób, który cię zachwyca, i nie musi borykać się z problemami, które nękały cię w przeszłości. Teraz, kiedy ustaliłeś już treść twojego obrazu, musisz się upewnić, że przedstawiasz go sobie w najbardziej pociągający sposób. Powinieneś związać się z nim emocjonalnie, aby pożerać go wzrokiem, a nie traktować jak odległą migawkę. Pamiętając zatem, jak należy kontrolować te mentalne obrazy, wypróbuj poniższe operacje i sprawdź, która sprawdza się najlepiej.
1. Powiększ obraz. Niech będzie tak wielki jak
osiemnastometrowy ekran w kinie IMAX.
2. Nasyć i wyostrz barwy.
3. Wzmocnij jaskrawość.
4. Spróbuj go do siebie przybliżyć.
5. Tchnij w niego trochę życia. Niech twój obraz sprawia
wrażenie, jakby chciał wyrwać się z ram.
6. Dodaj ścieżkę dźwiękową. W wyobraźni odtwórz motyw
muzyczny, który dodaje ci pewności siebie albo przepełnia
uczuciem stosownym do obrazu.
Zanurz się w swoim obrazie, dodając do niego wszystko, co może jeszcze bardziej go udoskonalić. Być może pomocne okażą się słowa aprobaty ze strony przyjaciół. Wyobraź sobie znaczące dla ciebie osoby, jak ulegają twojemu urokowi, i pozwól, aby ta wizja wpłynęła na obraz. Kiedy już poczujesz wszystkimi porami skóry jego oddziaływanie, wypróbuj następującą sztuczkę: wyobraź sobie, że do każdego z rogów umieszczonego przed tobą obrazu przymocowana jest gruba gumowa taśma, drugim końcem zaczepiona gdzieś za twoimi plecami. Obraz powoli oddala się od ciebie, napinając gumy. Kiedy znajduje się już w dużej odległości, wygląda jak gigantyczna katapulta wycelowana prosto w ciebie. Obraz tkwi zakotwiczony w miejscu, ale musisz zdać sobie sprawę z ogromnego naprężenia rozciągniętych taśm. Następnie umieść przed sobą obraz czegoś, co zawsze odbierało ci pewność siebie. Pomyśl o sytuacji, w której mógłbyś odnieść korzyść ze swojego nowego obrazu. Wyobraź sobie cokolwiek, jakiś widok albo myśl, która zazwyczaj wyzwala w tobie przykre odczucia. Kiedy tylko zaczną cię ogarniać, zwolnij katapultę, która natychmiast zmiecie negatywny obraz, zastępując go twoim nowym wizerunkiem. Pozwól, aby wrócił na swoje miejsce i zastąpił złe odczucia dobrymi. Zwróć uwagę na zmiany, a potem wyczyść ekran, ponownie ustaw swój obraz w oddali i powtórz całą operację. Zadbaj o to, aby ruch odbywał się tyko w jednym kierunku, to znaczy nie odciągaj swego wizerunku do pozycji startowej, tylko za każdym razem zaczynaj od momentu, w którym już tam jest. Dzięki temu twój umysł odnotuje, że porusza się on tylko w jednym kierunku- ku tobie. Wystarczy, gdy zrobisz to około pięciu razy. Potem odkryjesz, że wszystko odbywa się automatycznie. Jeśli spróbujesz przywołać z powrotem przykre odczucia, myśląc o wywołujących je bodźcach, okaże się to bardzo trudne. Nauczyłeś się naturalnie łączyć stary bodziec z nowym obrazem samego siebie. Może to być bardzo przydatne, kiedy rzucasz palenie. Wyobraź sobie wtedy siebie jako osobę niepalącą i skojarz ten wizerunek z obrazem papierosa albo czegoś, co działa na ciebie najmocniej.