Sprawa zabitego tatrzańskiego misia wchodzi na wokandę
Z pAmIÄTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIoĹkA
21 października minionego roku w Dolinie Chochołowskiej w Tatrach turyści z woj., warmińsko-mazurskiego w bestialski sposób zabili małego, niespełna 45 kg misia.Niedźwiadek znalazł się na szlaku turystycznym prawdopodobnie zwabiony kanapkami. Karmili go również jego późniejsi mordercy. Do zakopiańskiego sądu trafił akt oskarżenia. Prokurator poinformował, że "Trójce turystów zarzucamy popełnienie wspólnie i w porozumieniu jednego czynu: pozbawili życia niedźwiedzia brunatnego pozostającego pod ochroną gatunkową. Tym samym spowodowali istotną szkodę w świecie zwierzęcym" Prokuratura zleciła opracowanie trzech opinii - lekarskiej, weterynaryjnej i przyrodniczej. Lekarska wykazała, że obrażenia, jakie odnieśli turyści podczas kontaktu ze zwierzęciem, były niewielkie. Według opinii weterynaryjnej bezpośrednią przyczyną śmierci niedźwiadka było utopienie. Przyrodnicy ocenili stratę, jaką dla tatrzańskiej przyrody była śmierć niedźwiadka. "Biegły przyjął, że populacja niedźwiedzi w całych Tatrach, polskich i słowackich, waha się od 50 do 60 osobników. Zabity niedźwiadek stanowił więc około 2 proc. tej populacji". Oskarżonym grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.
Gazeta Przyroda Polska, Nr 4 kwiecień 2008