Profesor Mysliwiec odkrywcą grobowca Mefer-Nebefa.
Z pAmIÄTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIoĹkA
W roku 1997 cały świat archeologiczny obiegła niezwykła i zarazem sensacyjna wieść o tym , że Polska ekipa archeologiczna pod kierunkiem prof. Karola Myśliwca przekopując zachodnią stronę kompleksu grobowego wokół najstarszej piramidy świata należącej do faraona Dżesera, który władał za czasów panowania III dynastii, natrafiła na grobowiec wezyra z czasów panowania VI dynastii ,a konkretnie z czasów, gdy Egiptem władał faraon Userkare, którego współcześni w znakomitej większości uważają za uzurpatora.Odkrycie jest tym bardziej fascynujące, że dotychczas wykopaliska archeologiczne w Sakkarze były prowadzone po trzech stronach piramidy: wschodniej – gdzie znajduje się wejście do całego okręgu grobowego, północnej, gdzie Anglicy szukali grobowca sławnego architekta i budowniczego tejże piramidy, delifkowanego na jednego z bogów starożytnego Egiptu – Imhotepa, a także południowej – gdzie znajdują się groby najwyższych wielmożów z okresu Nowego Państwa.
Prof. K. Myśliwiec rozpoczął swoje badania po zachodniej stronie tej że piramidy pomimo twierdzeń angielskich archeologów, jak również francuskiego archeologa Jeana-Philippa Lauera, który spędził na wykopaliskach w Egipcie ponad 70 lat, że wszelkie prace archeologiczne w tym rejonie są jedynie stratą czasu i pieniędzy.
Dziwnym zbiegiem okoliczności powyżsi stwierdzili, że wykopaliska po stronie zachodniej nie przyniosą żadnego rezultatu, gdyż wg nich (i nie tylko), owa zachodnia strona była w starożytności zarezerwowana dla żywych.
Jakoś równie dziwnie jakby zapomniano o tym, że Egipcjanie właśnie zmarłych uważali za żywych – przypomina prof. Myśliwiec.
Pierwsze prace w Sakkarze ekipa polska rozpoczęła w 1987r. od przeprowadzenia badań geofizycznych gruntu.
A potem zaczęły się żmudne i ciężkie prace wykopaliskowe, które w 1997r. zaowocowały sensacyjnym odkryciem grobowca wysokiego urzędnika z czasów Starego Państwa imieniem Meref-Nebef.
Dostojnik ten był za czasów w/w faraona Userkare, niezwykle ważną postacią na dworze króla.
Meref-Nebef był nie tylko wezyrem, ale i „dziedzicznym księciem”, a ponadto nosił takie tytuły jak: „prawdziwy przyjaciel króla", „ten, który ma pieczę nad sekretami w pomieszczeniu porannej toalety władcy”.
Na ścianach grobowca Mefef-Nebefa znajdują się zachowane w niezwykle dobrym stanie malowidła naścienne obrazujące sceny z życia tego wezyra.
Jedno z takich malowideł przedstawia 4 żony Meref-Nebefa wyobrażonych tu w charakterze harfistek, które towarzyszą wezyrowi w różnych uroczystościach w których ten możnowładca brał udział.
U wejścia do grobowca Meref-Nebef jest przedstawiony w towarzystwie piątej pani, która nie nosi żadnego tytułu. Owa nie jest ani jego matką, ani żoną, ani córką ani siostrą.
Jedyny epitet, jakim zostało opatrzone jej imię, wskazuje niestety na to, że już nie żyła w momencie tworzenia przez strożytnych rzeźbiarzy i malarzy tej sceny.
Kim mogła być zatem ta tajemnicza Pani?...
Kochanką Mefer-Nebefa?....a może niezapomnianą miłością z młodzieńczych lat tegoż możnowładcy?... ( co sugeruje sam odkrywca prof. K. myśliwiec).
Po śmierci faraona Userkare kariera Meref-Nebefa uległa chyba załamaniu, czego mógł być przyczyną prawowity jego następca faraon Pepi I.
W krótkim czasie po wstąpieniu na tron egipski Pepi I, Meref-Nebef „znika” ze scen historii, zaś egiptolodzy zakładają, że wezyr albo zwyczajnie zmarł…albo został „usunięty”?...
W tym miejscu nie jestem pewien, czy moje informacje będą ścisłe, ale to chyba prof. Myśliwiec twierdził niedawno w jednym z programów telewizyjnych, że Meref-Nebef pozostawił po sobie 5 synów (nie wiadomo jeszcze, czy byli oni zrodzeni z jednej, czy kolejno z pozostałych trzech żon?).
Z odczytanych jeszcze dowodów historycznych znalezionych w tym grobowcu, wynika, że owi synowie stoczyli pomiędzy sobą prawdziwą walkę o sukcesję po ojcu, którą to prawdopodobnie wygrał najstarszy syn Meref-Nebefa.
Grobowiec powyższego wezyra leży 100 metrów od zachodniego brzegu piramidy Dżesera – czyli tam, gdzie dotychczasowym archeologom przekopującym kompleks grobowy w Sakkarze nie przyszło do głowy, iż takowy może się tam znajdować.
Odkrycie grobowca wezyra Meref-Nebefa nie jest bynajmniej jedynym sukcesem ekipy prof. Myśliwca, ale o tym może nieco później – o ile ktoś nie zechce tego tematu uzupełnić – do czego gorąco zapraszam!.
Pozdrawiam.