My Father and I and Saburo Sakai
Z pAmIęTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIołkA
Premier naszego kraju robi³ niedawno m³odzie¿owe „yes!, yes!!, yes!!!” to ja te¿ pozwolê sobie u¿yæ m³odzie¿owego plastycznego jêzyka, gdy nasza m³odzie¿ mówi, ¿e co¶ j± „rozwala”. Owo¿ artyku³, który polecam do przeczytania znaj±cym jêzyk angielski mnie po prostu rozwala i nie mam na to lepszego okre¶lenia. On mnie po prostu zniewala, szokuje, ¶mieszy, choæ s± to uczucia lekko niestosowne, jak na temat poruszony w tym artykule, wiem i nic na to nie poradzê. Ale wiedz±c, synem jakiego narodu jestem, po prostu nie potrafiê chwilami zachowaæ powagi czytaj±c ten artyku³. Na pewno mam przy nim uczucia ambiwalentne.Forumowiczom znaj±cym jêzyk angielski polecam do przeczytania niniejszy artyku³ „My Father and I and Saburo Sakai”. Tekst jest naprawdê niezwyk³y i gor±co go polecam, bez wzgl±du na moje uczucia targaj±ce mn± od ¶ciany do ¶ciany podczas jego czytania. Sam tylko ci±g zbiegów okoliczno¶ci w tym artykule wyczerpuje limit za grub± ksi±¿kê, a przecie¿ nie jest to beletrystyka. Kto by na przyk³ad pomy¶la³, ¿e Ameryka o ma³y w³os mia³aby jako 36. prezydenta nie Lyndona B. Johnsona, a kogo¶ zupe³nie innego, gdyby tylko Johnson nie zapomnia³ aparatu fotograficznego i wszed³ na pok³ad konkretnego bombowca B-26 podczas II w.¶. S³ynny as my¶liwski Saburo Sakai te¿ nie mia³by pojêcia, ¿e ewentualnie narusza czasoprzestrzeñ, losy ¶wiata, wszystkie karmy i ¿e zestrzeliwuje cz³owieka przeznaczonego przez si³ê wy¿sz± na prezydenta Stanów Zjednoczonych. S³owem - naprawdê ze wszech miar nietuzinkowy jest ten tekst. Nie wolno te¿ zapomnieæ, ¿e s± w tym artykule elementy filozofii i kultury Dalekiego Wschodu i to wszystko przenikaj±c siê nawzajem czyni ten artyku³ czym¶ jeszcze bardziej surrealistycznym.
A teraz moje ulubione cytaty z tego artyku³u i zarazem zagajenia do jakiej¶ dyskusji, gdyby kogo¶ na ni± nasz³o.
„Knowing now who killed my father, I resolved that I would one day meet him. I did not make any extraordinary efforts to bring this to pass, but did keep my eye open for any opportunity”.
Czy spokojnie szukaliby¶cie okazji do rozmowy z cz³owiekiem, który podczas wojny zestrzeli³ Waszego ojca ze skutkiem ¶miertelnym?
„One day, my wife came upon an article in the local newspaper telling of how Saburo Sakai had been in nearby Yakima, Washington the previous weekend as the guest-of-honor at a large air show. The article went on to say that this was an annual show and that Sakai was often invited to attend”.
Czy wyobra¿acie sobie zaproszenie na polski „air show” hitlerowskiego asa my¶liwskiego, jako wybitnego go¶cia honorowego?
„Sakai had made many trips to the States and had sent his daughter to school here in America, eventually giving her hand in marriage to an officer in the United States Army”.
Czy wyobra¿acie sobie, ¿e polski pilot my¶liwski PSP po wojnie wysy³a córkê do szko³y w NRF, a nastêpnie wydaje j± za m±¿ za oficera Bundeswehry?
„Sakai-san apologized for killing my father and I, in turn, assured him that I bore him no malice whatsoever, since his act was performed as the duty of a soldier, as was my father's death his duty and his fate as a soldier”.
Czy jeste¶cie w stanie wyobraziæ sobie, ¿e dziecko polskiego pilota PSP zestrzelonego przez pilota Luftwaffe spotyka siê z tym¿e niemieckim pilotem po wojnie i wyra¿a owo dziecko co¶ w rodzaju: „Ale¿ nie mam do pana ¿alu za to, ¿e zabi³ pan mojego ojca. No có¿, wype³nia³ pan tylko rozkazy, takie to by³y czasy i tak by³o trzeba, obaj panowie pe³nili s³u¿bê i jednemu siê poszczê¶ci³o, a drugiemu nie i nie ma w tym niczyjej winy”?
„Sakai-san accepted our invitation to spend the night in our home”.
Czy wyobra¿acie sobie to, ¿e syn polskiego ¿o³nierza zestrzelonego przez hitlerowca zaprasza na nocleg i pobyt w swoim domu pilota Luftwaffe, który zabi³ ojca tego¿ syna?
„Sakai began by asking me if I had any article of clothing that had belonged to my father. When I retrieved my father's old West Point sweater that I had been carrying with me since I first left home to attend the Military Academy myself, he set it on a coffee table in the middle of the living room and said a very brief Shinto prayer over it. He then explained through our interpreter for the evening, a young lady whom neither of us had ever met, that this prayer, from one warrior to another whom he had slain, would assure my father an elevation to several levels in heaven above wherever it was that he had been originally relegated on his own merits”.
Czy wyobra¿acie sobie sytuacjê, w której by³y pilot hitlerowskiej Luftwaffe bierze jaki¶ bardzo osobisty przedmiot nale¿±cy do polskiego pilota, którego ów Niemiec zestrzeli³ i modli siê ów Niemiec nad tym przedmiotem za spokój duszy zabitego polskiego pilota oraz na jego cze¶æ i chwa³ê jako znakomitego ¿o³nierza?
„Sakai-san next brought out the leather pilot's helmet and white, silk scarf that he had worn the day he shot my father down. [...] With that, he took the tattered scarf and tore from it a piece, which he handed to me. I was instructed to give it to my daughter and tell her to carry it with her whenever she flew - that, if she did so, whatever gods there be would surely protect her from any possible danger in the air. [...] My daughter still carries this most powerful of talismans; and, while I am still not much of a believer in things supernatural, I rest much easier when she is flying, knowing that she has that simple scrap of silk with her”.
Czy wyobra¿acie sobie, ¿e syn polskiego ¿o³nierza z II w.¶., którego zabi³ hitlerowski pilot, bierze od tego¿ hitlerowskiego pilota „talizman” w postaci jakiego¶ fragmentu jego wojennego ekwipunku lotniczego i taki „talizman”, jako „gwarant” przysz³ego szczê¶cia, wrêcza ów Polak swojemu dziecku, które kszta³ci siê w dêbliñskiej WSOSP, jako przysz³y/a oficer Si³ Powietrznych RP?
Ewentualna dyskusja nad tym artyku³em z równym powodzeniem mo¿e byæ suplementem do w±tku po¶wiêconego polskiej kulturze historycznej. Moim zdaniem artyku³ p³k. Francisa R. Stevensa Jr. pokazuje to, ¿e polski kombatant czasu II w.¶. nigdy nie porozumie siê z zachodnim kombatantem czasu II w.¶. na skutek gigantycznej przepa¶ci, jaka dzieli do¶wiadczenia ich obu. Amerykanin - ale mo¿e siê mylê? - traktuje II wojnê nieco w kategoriach „sportów ekstremalnych”, bo nikt mu nie zgwa³ci³ matki, ¿ony, narzeczonej lub córki, nikt ich te¿ nie popêdzi³ do obozu koncentracyjnego. Amerykaninowi nikt nie zbombardowa³ domu, nikt mu nie odebra³ ojczyzny tak dalece, ¿e nie mia³by dok±d wracaæ po wojnie. Czy to st±d - Waszym zdaniem - wyp³ywa tak olbrzymia ró¿nica w mentalno¶ci kombatantów polskich a zachodnich? A mo¿e Waszym zdaniem ró¿nicy takiej nie ma?