ďťż

Fari - sunia z pseudohodowli szuka spokoju i miłości

Z pAmIęTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIołkA












tak wygląda pseudohodowlana suka...

Faira – ofiara pseudohodowli

Faira była maszyną do rodzenia, ale nawet maszynę w fabryce traktuje się lepiej, niż potraktowano tę sunię.

Odleżyny, powykręcane pazury, narośle na łapach, wygięty kręgosłup to jedyna zapłata, jaką otrzymała Faira od swojego „właściciela”.

W takich przypadkach, zawsze zdumiewa nas fakt, że nawet po takich przejściach sunia wciąż lgnie do ludzi.

Faira przeszła sterylizację aborcyjną, żeby już nigdy nie musiała znosić trudów ciąży i porodu.

Miała zabieg skracania pazurów

Faira ma już swoje ciepłe posłanie w hotelu. Być może pierwsze ciepłe posłanie w życiu…

Teraz Faira czeka na kogoś, kto ją pokocha i będzie traktował tak, jak na to zasługuje…

Ile będzie musiała czekać…?

Faira zostanie wydana do domu po wyleczeniu, sprawdzeniu warunków i podpisaniu umowy adopcyjnej.




Farida ma poważny stan zapalny w organiźmie
leukocyty 27,9 norma 9-10
pałeczki 21 norma 0-3
Do tego niestety poważną anemię. Wszystkie wyniki poniżej normy

Wyniki z krwi - nerkowe super
mocznik - 25,3
kreatynina 0,97

Farida miała bardzo wysoką gorączkę 40,5 stopnia. Dostała antybiotyki w zastrzyku.
Dostałyśmy również skierowanie na prześwietlenie płuc oraz na usg jamy brzusznej

Mierzyłam jej przed chwilą temperaturę - spadła do 39 stopni, ale Fari niestety strasznie zieje. Nie chce pić

heh...

pozostaje mi się tylko modlić, żeby wszystko było ok

dziś sama wysiadała z samochodu weszła sama na dwa schodki
i super zachowywała się w gościach u Cioci Moni@. Może Ciotka Moni@ sama zda relację...

mimo, że nie odstępuje mnie na krok i nawet na spacerki chodzimy bez smyczy. Mimo, że już zaczyna chodzić po mieszkaniu i nawet mnie witać kiedy wracam, mimo, że merda ciągle ogonkiem.... nadal wygląda na smutną, jakby się bała, że przeszłość wróci... mimo moich zapewnień, że nie...















jesteśmy po usg

poniżej wklejam wyniki. Dobrze nie jest, ale zrobię wszystko żeby Fari wyleczyć.
Jutro RTG - mam nadzieję, że nic nie wykaże... Żeby wykluczyć nowotwór zalecane jest zrobienie zdjęć w trzech pozycjach. Każda kosztuje 60zł...
ale trzeba to zrobić KONIECZNIE

Ponad to oglądała Fari dr. Tęcza - skóra w miarę ok, dostałyśmy do kąpania ALLERMYL





Ponieważ mamy mało pieniążków a właściwie wogóle ich nie mamy, a każdy wpływ zmniejsza dług u Żmiji za hotelowanie naszych bid - jestem zmuszona prosić o wsparcie finansowe

tym bardziej, że pozostaje jeszcze leczenie Fari
miejmy nadzieję, że to tylko anemia i stan zapalny w organiźmie

już wydałam

dr. Garncarz 40zł normalnie kosztuje 80zł ale dostałam zniżkę
leki: Difadol, Tobrexan i świetlik do płukania 43,12zł
szczepienie wścieklizna 20zł
badanie krwi 60zł
wizyta u weta + zastrzyki 40zł
Cafortan - kompleks witamin żeby ją postawić na nogi 84,50zł

dzisiejsza wizyta na Gagarina
69zł leki Oridermyl i Allermyl
95zł usg

na dziś 451,62zł

jutro RTG 3x 60zł i proponuję zrobić też prześwietlenie łapy

jedzenie biorę na siebie. Jest na diecie lekkostrawnej. Póki co: rozgotowany ryż z marchewką i kurczakiem. Suchą karmę (jagnięcina z ryżem) obiecana przez Panią Halinę - tak więc kosztów wyżywienia nie ma

Farida już sama wchodzi na fotel. Ba nawet do samochodu i z samochodu wsiadała sama i wysiadała i po schodach uczymy się chodzić, bo w moim "apartamentowcu" winda się "spsuła" a i ci co w owym apartamentowcu mieszkają żałują na naprawę - ot i cała warszawka - hehhehhehe
a kręgosłup mi odmawia znoszenia i wnoszenia księżniczki

Fari uchwycona na fotelu.
szkoda że jej nie złapałam jak mi się w szafie schowała











Mija kolejny dzień pełen wrażeń.

Zacznijmy od poranka, a właściwie od nocy.
Byłyśmy na spacerku po północy. Wróciła dziewczynka i zaległa na foteliku.
Odpuściłam jej nawet noc w łazience, bo tak smacznie zasnęła, że stwierdziłam: a co tam - najwyżej nabrudzi w salonie na moim białaym (teraz już szarym) dywanie

wstałam grzecznie rano, żeby ją wyprowadzić i jakie było moje zdziwienie, że biały dywan został tylko szary
wołam Fari - choć na spacerek... Podniosłą głowę, popatrzyła na mnie, odwróciła się do mnie dooopskiem i poszła spać dalej... Królewna...

Zrobiła się 10ta i trza było na zdjęcia jechać. Łaskawie dała się ubrać i idziemy... do windy w moim "apartamentowcu" a tu zonk

No więc schodzimy po schodach. Fari sama a dodam, że już wczoraj same wchodziłyśmy. Troszku dziewczyna panikuje, ale pociągnięta biegnie na górę. Schodzi jej się lepiej. I Bogu dzieki, że dała radę, bo po dwóch dniach noszenia jej tak mnie mięśnie nóg bolą, że chodzę jak kaczka - mało sportu chyba, czy cuś...

Zrobiłyśmy siusiu i grzecznie i sprawnie wsiadłyśmy do auta. Po drodze na Wodzirejów dziewczynka nawet sobie barłóg robiła

Pan doktor okazał się bardzo miły i fotki przebiegły bardzo sprawnie. Dziewczyna się nawet nie denerwowała i całkiem cierpliwa była.
Dostałyśmy zniżkę i za cztery fotki zapłaciłyśmy 130zł. Dziękujemy Panu Doktorowi

Jakże się ucieszyłam że zmian nowotworowych nie ma. Jest za to prawa komora serducha powiększona... ale co tu się dziwić jak w takich warunkach żyła...

łapka - widać, że byłą poważnie złamana. Jedna kość śródręcza nie jest zrośnięta. Dlatego też, stawia tak krzywo łapkę. Na sto procent ją to boli, zresztą widać, że oszczędza tą łapkę. Jak wolno chodzi nie kuleje, natomiast jak podbiega, bądź szybciej idzie widać, że mocno utyka.

Potem pojechałyśmy popracować.
Dziewczyna na spotkania z Klientami ze mną chodziła, może nawet Agent z niej będzie

Popracowałyśmy i w odwiedziny do Babci Baby Jagi pojechałyśmy.
Pospacerowałyśmy po ogródku i Farida nawet z radości i rozbawienia bączki zaczęła kręcić. Będzie z niej bull...
Potem już w domku u Cioci Babci przeżyłam szok. Przecież ta kobieta to by kota na śmierć zagłaskała
Farida, no zjedz jeszcze troszkę, no napij się wody, no masz tu ciasteczko... Nie wspomnę już o tym, że i ja zostałam nakarmiona

Ciocia Babcia Baba Jaga nawet w zęby jej zajrzała... Zamarła w bezruchu przy tej czynności i wykrzyknęła: "Ona ma zęby na mistrzostwo świata"

Dostałyśmy karmę, 20zł na zastrzyk z Betamoxu i pojechałyśmy do poleconego weta (nasz wet niestety dziś zaniemógł a zastrzyk trzeba było podać)

Pan wet Rogala - Zawadzki okazał się świetnym psim przyjacielem a w dodatku dał nam gratis zastrzyk na niedzielę (seria trzech) i proszki na odrobaczenie.

Dotarłyśmy do domku akurat na fakty. Zerknęła Dziewczynka kątem oka na przepychanki polityczne, stwierdziła, że ma to w doooopie i poszła spać, dając mi szansę na to żebym mogła o niej napisać.

W weekend planujemy sesję fotograficzną, więc prosimy o pomoc w wyproszeniu słoneczka - ładniejsze zdjęcia wyjdą.

Farida bardzo dziękuje za wszystkie wpłaty i za Waszą troskę.

Jutro umówię konsultację z dr Niziołkiem w sprawie serducha i z dr Janickim w sprawie łapki



tak sobie Dziewczynka odpoczywa po trudach dnia codziennego.

Jest już na tyle dobrze z czystością, że się chyba zaraz do sypialni przeniesiemy, bo póki co spałam w salonie, coby być bliżej niej. Ale... chyba zaryzykuję już dziś, bo w końcu łóżko 2na 2 jest wygodniejsze od kanapy







godzina 23.10

jeszcze łaskawie Gwiazda na papu się podniosła







a potem na fotelik wróciła



sunia przebywa w domku tymczasowym w Warszawie u Edii, więcej o suni tutaj:
http://www.forum.bulterie...der=asc&start=0
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 Z pAmIęTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIołkA | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.