Broń atomowa w PRL
Z pAmIÄTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIoĹkA
25 lutego 1967 r. w Moskwie Ministrowie Obrony Polski i ZSRR Marian Spychalski i Andriej Greczko podpisali tajne porozumienie w którym zobowiązano polskie wojsko do mobilizacji w wypadku konfliktu z Zachodem. Tajnym elementem tego układu było rozmieszczenie głowic atomowych w Polsce i przygotowanie polskich żołnierzy do ataku na Europę Zachodnią.Była to największa tajemnica Układu Warszawskiego. O rozmieszczeniu głowic jądrowych na terenie PRL wiedziała garstka polskich generałów. Kierownictwo PZPR wraz z pierwszym sekretarzem nie mieli pojęcia o broni atomowej na terenie PRL.
Sowieci wybudowali u nas tajne bazy, schrony, specjalne bunkry atomowe oraz umieścili wyrzutnie rakietowe PION. Według historyków w latach 70 i 80 Ludowemu Wojsku Polskiemu przekazano ok. 200 głowic jądrowych.
Najbardziej tajemniczym proradzieckim kompleksem wojskowym jest obiekt we Szprotowej. Odkryto tam pancerne wrota do pomieszczeń gdzie przechowywano broń jądrową, specjalne filtry powietrza, kotłownie. Odnalezione tam przyrządy i zabezpieczenia świadczą jednoznacznie o obecności w tym miejscu broni atomowej. W Szprotowej służyła sowiecka Dywizja Lotnictwa Bombowego mająca na wyposażeniu samoloty SU-24 do przenoszenia ładunków jądrowych.
Rosjanie oprócz ładunków przekazanych LWP, posiadali także swoje głowice na wyposażeniu stacjonującego u nas wojska. Według CIA na terenie państw Układu Warszawskiego rozmieszczono 23 obiekty w których znajdowała się broń atomowa. W Polsce doliczono się 5 takich obiektów.
Jaki cel mieli Sowieci rozmieszczając w PRL swoje ładunki?
Czy rzeczywiście świat stał na granicy konfliktu nuklearnego którego początkiem miała być agresja z Polski?
Co się stało z bronią atomową w Polsce po upadku komunizmu??
Zapraszam do dyskusji.