ďťż

22 września - Europeiski Dzień bez Samochodu

Z pAmIęTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIołkA

Rowerem zdrowej...

Chińczycy właśnie wprowadzili harmonogram użytkowania prywatnych samochodów. Chodzi o to, by zmniejszyć ilość smogu nad Pekinem i "odkryć Słońce"; w przeciwnym wypadku z Igrzysk Olimpijskich 2008 roku w Chinach mogą być nici.
Spośród 27 państw Unii Europejskiej na razie każde ma własną receptę na ograniczenie ruchu pojazdów samochodowych. W państwach, w których problem ten dostrzeżono wcześniej, na ogół stosowane są najlepsze środki zapobiegawcze. Przykładem "modelowym" jest Holandia, gdzie bardzo rozwinięta jest komunikacja rowerowa. Jej rozwojowi służy zapewne również specyficzne położenie tego kraju: olbrzymia ilość mostów i kanałów w sposób naturalny ogranicza możliwość poruszania się samochodów. W metropoliach państw położonych na zachód od Polski na ogół od lat kursuje metro, doskonale zorganizowana, jest też komunikacja miejska, u nas, niestety nie ma tych udogodnień. Powstaje wprawdzie nieco ścieżek rowerowych, ale gdzie nam do takich potentatów w tej dziedzinie jak Francja, Niemcy, Dania czy absolutna rekordzistka - Holandia. Przyjaznym krajem dla rowerzystów jest też Szwajcaria. Ścieżek rowerowych tam masa, a ponadto niezwykle
życzliwi rowerzystom mieszkańcy. W Polsce rowerzysta na ogół drażni kierowców, którzy twierdzą, że opóźnia ruch i stwarza niebezpieczeństwo na drodze; biorąc zresztą pod uwagę stan naszych dróg nie sposób odmówić tym argumentom racji. Nie ma też u nas tradycji jazdy na rowerze, może z wyjątkiem wsi, gdzie rower od lat jest ważnym środkiem lokomocji. Jednak tradycja w tym przypadku nie zawsze równa się kulturze: rowerzysta na nieoświetlonym rowerze to wciąż codzienny widok na wiejskich drogach.
Transport samochodowy do niedawna charakteryzował się dużą szybkością, teraz wobec coraz większej ilości korków jego mobilność jakby się zmniejszyła, do jego wad można zaliczyć małą ładowność i dużą w stosunku do transportu kolejowego czy wodnego energochłonność. Mankamentem transportu samochodowego jest również jego duże zapotrzebowanie na przestrzeń: drogi, parkingi, stacje obsługi. W Polsce wobec ograniczonego dostępu do prywatnych aut przez całe powojenne 40-lecie, a zatem czas, kiedy na całym świecie rozwijał się ruch samochodowy, nastąpiło zachłyśnięcie się posiadaniem auta i każdy Polak uważa, że samochód jest mu nieodzowny, nawet jeśli jest to ledwie poruszający się po drodze rzęch.
Idea Europejskiego Dnia bez Samochodu powstała 9 lat temu we Francji, w Polsce obchodzimy go po raz 5., obchodom patronuje Ministerstwo Środowiska. Celem idei jest przekonanie Europejczyków, że nieużywanie na szeroką skalę samochodów jest nie tylko możliwe, ale również może być bardzo przyjemne, warto korzystać z transportu miejskiego, a także innych alternatywnych środków, jak chociażby właśnie rower. Jazda na rowerze przez niezatłoczone samochodami miasto staje się nie tylko bezpieczna, ale ma wiele innych ważnych dla naszego życia zalet: osoby, które nie mają zbyt wiele okazji do zażywania ruchu, pokonując rowerem drogę do pracy braki te wyrównują, warto więc propagować ograniczanie używania samochodów przynajmniej na miarę naszych możliwości, chociaż wobec barier jakie są u nas: zmniejszanie ilości linii kolejowych, ograniczanie międzymiastowej komunikacji autobusowej (są miejscowości, w których z trudem wywalczone przez mieszkańców linie autobusowe są likwidowane i praktycznie nie ma z nimi żadnej łączności transportowej) realizacja takich zamierzeń w sensie praktycznym nie jest możliwa. Może zatem przy okazji obchodów Dnia bez Samochodu warto propagować budowę odpowiedniej infrastruktury transportowej? W każdym razie zrezygnujmy z jazdy samochodem chociaż w tym jednym dniu.

Gazeta Przyroda Polska, Nr 9 wrzesień 2007, Anna Grelewska
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • drakonia.opx.pl
  • Copyright (c) 2009 Z pAmIęTnIkA nIeGrZeCzNeGo AnIołkA | Powered by Wordpress. Fresh News Theme by WooThemes - Premium Wordpress Themes.